Odkąd sięgam pamięcią, rodzice po niedzielnej Mszy św. kupowali „Gościa Niedzielnego”.
Jako dziecko nie zagłębiałem się w treści w nim zawarte, ale w naszym domu był stałą pozycją czytelniczą. Później, będąc ministrantem, to ja sprzedawałem „Gościa” w niedzielę.
Dziś „Gość” już nie tylko jest gościem w domu, ale ma znaczący wpływ na życie rodziny.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.