Nowy numer 13/2024 Archiwum

Basińscy: złap ten rytm

Modlimy się zawsze przed wyjściem dzieci do szkoły i przedszkola. Stoimy ubrani, gotowi do wyjścia – w kurtkach. Roch (7 lat) zawsze do modlitwy zdejmuje czapkę – nigdy o tym nie zapomina.

Rano modlimy się zawsze i wszyscy. Czasem jestem w stanie (niestety) nawet odpuścić. Szybko, szybko spieszymy się do szkoły – poganiam chłopaków i Madzię. Ale Darek czy Roch nie przepuszczą (śmiech).
Jak się modlimy? Najpierw mówimy „Aniele Boży”, potem każdy modli się własnymi słowami. Madzia (4,5 roku) czasem coś mówi, a czasem uparcie milczy.

Często śpiewa Jezusowi improwizowane piosenki dziękczynne o różnej tematyce, ale to wieczorem. Roch modli się o dobry dzień, dziękuje za noc. Zawsze modli się też o zdrowie wujka Roberta (Friedricha). To jest taka „brocha Rocha”. Kończymy modlitwą „Ojcze nasz” (mamy wtedy ręce wzniesione do góry) i krótkim wezwaniem naszych patronów. Czy zaczynając modlić się w ten sposób, wstydziliśmy się dzieci? Nie. Gdy zaczynaliśmy modlić się z Darkiem, na początku bardziej wstydziliśmy się siebie nawzajem…

Mały Roch nas zaskakuje. Gdy przeżywa jakieś trudne rzeczy, rozmawiamy z nim, przytulamy i Darek mówi: „Słuchaj, to może pomódl się o to. Jezus Cię wysłucha, pomoże”, a Roch odpowiada: „Ale ja już się pomodliłem!”. To nas rozbraja, że on w trudnych chwilach sam się modli. Wczoraj wróciliśmy do domu bardzo późno. Byliśmy padnięci. Dzieci nawet nie myły zębów. Udało im się, dłuuuugo pertraktowały… Leżały już w swych łóżeczkach i… szeptały modlitwy. Rocha modlitwa była niezrozumiała ze zmęczenia, a Madzia szeptała „Aniele Boży”. W połowie zasnęła.

Byli nieprzytomni, ale modlitwy nie odpuścili. Mówi się często, że dziecko potrzebuje rytmu. Jasne. Ale my chyba jeszcze bardziej niż dzieci musimy złapać rytm. Również rytm modlitwy. Modlitwa rano, wieczorem, a w sobotę czy niedzielę Eucharystia. To nie mogą być akcje zależne od naszego nastroju, to musi pulsować w określonym rytmie. Zauważyłam, że nasze dzieci bardzo się tego rytmu uchwyciły. Jako czegoś stałego, pewnego. Czegoś, co jest zawsze, niezależnie, czy akurat chce im się modlić, czy nie. Zawsze będą się mogły do tego odwołać. I nikt im tego nie odbierze.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy