Nowy numer 17/2024 Archiwum

Modlitwa kontra aborcja

Klinika aborcyjna w stanie Nowy Jork została zamknięta, a dwie dalsze, w Nebrasce i Iowa, zaprzestały wykonywania aborcji. Tak działa post i modlitwa.

To wielka radość dla uczestników Czterdziestodniowego Czuwania dla Życia (40 Days for Life Vigil), którzy – zgodnie z nazwą akcji – przez 40 dni, dniem i nocą, modlili się przed tymi i 50 innymi klinikami aborcyjnymi w całych Stanach Zjednoczonych. Liderem tej kampanii jest David Bereit, pochodzący z College Station w Teksasie. Kiedy w jego miasteczku planowano w 1998 r. założyć klinikę aborcyjną, David zbudował społeczną koalicję, która spowodowała gwałtowny spadek liczby aborcji w tym rejonie. Cztery lata temu w College Station przeprowadzono pierwszą w USA akcję Czterdziestodniowego Czuwania dla Życia. Doprowadziła ona do 28-procentowego spadku liczby aborcji w tej społeczności. W tym roku (od 6 lutego do 16 marca) akcja 40 Days for Life Vigil objęła już ponad 50 miast w całych Stanach Zjednoczonych. Metoda jest prosta: przez 40 dni uczestnicy kampanii modlą się nieprzerwanie, dzień i noc, przed klinikami aborcyjnymi, poszczą i prowadzą akcje, mające na celu zmianę świadomości społecznej.

Pierwsze sukcesy
Jedna z klinik, pod którymi prowadzono czuwania, mieszcząca się przy 200 East Eckerson Road w New City w stanie Nowy Jork, została zamknięta. - Pewnej śnieżnej nocy moja rodzina i ja byliśmy na czuwaniu pod tą kliniką. Mam zrobione tam zdjęcie mojej żony i dzieci z młodym człowiekiem, trzymającym napis: „Dla Boga nie ma nic niemożliwego”. Z pewnością tak też było i tym razem – powiedział David Bereit. Co więcej, dwie inne kliniki, prowadzone przez proaborcyjną organizację Planned Parenthood w Lincoln w stanie Nebraska i Council Bluffs w stanie Iowa, zaprzestały wykonywania aborcji. Działacze prolife nie są pewni bezpośrednich przyczyn takiego stanu rzeczy. Podejrzewają, że stało się tak z powodu braku personelu wykonującego aborcję. (W obu tych klinikach pracowali ci sami aborterzy). – Wiemy jednak, że w Lincoln przynajmniej jedna matka zrezygnowała z aborcji, gdy dowiedziała się, że już nie jest ona tam przeprowadzana. Uznała to za znak od Boga, i jej dziecko pozostało przy życiu – powiedział David Bereit. Jak informuje internetowa strona www.40daysforlife.com, podobnych wydarzeń było więcej. Oto parę z nich.

Mamo, nie!
Annie z Lakeland na Florydzie opowiada, jak do jej kościoła przyszli uczestnicy czuwania i namawiali innych, żeby się do niego dołączyli. Wśród chętnych była kobieta przechodząca chemioterapię. Jej widok na modlitwie był poruszający. Po chwili z kliniki wybiegła młoda kobieta, wściekła, że jej matka chce ją zmusić do aborcji. – To straszne! – krzyczała. – Nie! Nie mogę! Mamo, nie mogę! Bakersfield, Kalifornia: nastoletni Cristian czuwa pod kliniką. Do innej uczestniczki modlitwy dzwoni młoda kobieta. Mówi, że zamierza poddać się aborcji. Po chwili telefon trafia w ręce Cristiana, który rozmawia z dzwoniącą kobietą po hiszpańsku. Przekonuje ją, żeby pozostawiła dziecko przy życiu. Jak mu się to udaje? Okazuje się, że Cristian sam jest dzieckiem uratowanym przed aborcją. Austin w stanie Teksas. Uczestnik czuwania widzi wjeżdżające do kliniki samochody i ich pasażerów, którzy kompletnie ignorują modlących się. On sam i jego przyjaciele czują, że ich wysiłki nie zdają się na nic. Po godzinie odchodzi spod kliniki. Następnego dnia spotyka przyjaciela, który pozostał na czuwaniu. Ten opowiada mu, że para, która wjechała wcześniej do kliniki, po chwili wyjechała stamtąd. Mężczyzna za kierownicą podjechał do grupy czuwających. – Zdecydowaliśmy się zatrzymać dziecko – powiedział.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy