Zapisane na później

Pobieranie listy

Człowiek na sprzedaż

Karawany niewolników, statki z żywym towarem, praca na plantacjach… Handel ludźmi kojarzy się z historią. Opisane niedawno przez prasę „polskie przypadki” Nigeryjki i Kenijki, dowodzą, że ten proceder niestety nie należy do przeszłości.

Krzysztof Błażyca

|

GN 22/2007

dodane 31.05.2007 10:59

Historia 22-letniej Nigeryjki, opisana na początku maja przez „Dziennik”, stała się przyczynkiem do wszczęcia przez lubelską prokuraturę śledztwa w sprawie handlu ludźmi. Kobieta sprowadzona ze swojego kraju pod pretekstem gry w piłkę ręczną w jednej z lubelskich drużyn, padła ofiarą siatki współczesnych handlarzy niewolników. Z kolei w jednej z agencji towarzyskich pod Słupskiem prowadzące agencję małżeństwo podejrzane jest o zmuszanie do prostytucji obywatelki Kenii. Dziewczynę uwolnili policjanci.

200 lat zakazywania niewolnictwa
Obok narkotyków i handlu bronią handel ludźmi jest dziś trzecim co do wysokości dochodem ciemnej strefy. Przybrał jeszcze na sile od czasu obalenia żelaznej kurtyny. Sprzyjają mu otwarte granice, większa mobilność ludzi. Szacuje się, że na całym świecie rocznie (!) sprzedaje się od 2 do 4 mln ludzi. W samej UE co roku ponad sto tysięcy osób pada ofiarą współczesnych handlarzy niewolników. – To jest jeden z efektów globalizacji – mówi brat Radek Malinowski ze Zgromadzenia Ojców Białych Misjonarzy Afryki. – Zmieniła się technika handlu ludźmi. Handlarze są bardziej wyrafinowani, wyspecjalizowani. Umieją działać skutecznie. Korzystają z dobrodziejstw życia w globalnej wiosce. Handel ludźmi rozwinął się na największą skalę między XVI a XIX wiekiem. Szacuje się, że na początku XIX wieku na kontynent amerykański rocznie wywożono z Afryki ok. 130 tysięcy niewolników. W prawie czterystuletniej historii tego procederu sprzedano ok. 15 mln osób, a ok. 40 mln straciło życie w czasie podróży.

Jako pierwsza zakaz handlu żywym towarem wprowadziła dwieście lat temu Wielka Brytania (1807). Dopiero z czasem objął on kolonie francuskie (1848; co prawda Francja zakazała niewolnictwa już w 1794, ale ten wcześniejszy zakaz został zniesiony przez Napoleona w 1802), Stany Zjednoczone (1862), Brazylię (1888). Niewolnictwo zostało zniesione też postanowieniami Kongresu Wiedeńskiego w 1815, a w 1926 r. zakaz ponowiła Liga Narodów. Proces delegalizacji handlu ludźmi trwał aż do drugiej połowy XX wieku. Arabia Saudyjska zabroniła go w 1962 r. a Mauretania dopiero w 1981 r. Niestety, formalne zakazy nie rozwiązały problemu.

Na przeszczep i do burdelu
Brat Radek przez dwa lata pracował w Malawi, gdzie był jednym z inicjatorów programu przeciwdziałania handlowi ludźmi. – Handel ludźmi jest problemem prawie wszystkich krajów na świecie. Zwłaszcza krajów biedniejszych – na przykład afrykańskich. Moja praca dotyczyła wyłącznie Malawi, ale doskonale zdawaliśmy sobie sprawę, że Malawi nie jest wyjątkiem. W większości krajów Afryki dochodzi do sprzedaży ludzi. Takie kraje jak Ghana, Nigeria czy RPA są swojego rodzaju centrami handlu ludźmi. Cele tego zjawiska są trzy: wyzysk ekonomiczny, wyzysk seksualny, pozyskiwanie organów. Przyczyny: bieda, nieświadomość. Kraje Afryki stanowią główne źródło „rekrutacji”. To stamtąd pochodzą ofiary, które potem zostaną wykorzystane jako dawcy przeszczepów albo umieszczone w europejskich domach publicznych. Ofiarą może być każdy. Dziecko, osoba dorosła, stary człowiek. Zazwyczaj są to jednak ludzie młodzi. I raczej kobiety niż mężczyźni. Handlarzami bywają osoby z różnych kręgów społecznych i zawodów. Mogą to być przestępcy, ale i zwykli właściciele barów, biznesmeni. Kobiety albo mężczyźni.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Krzysztof Błażyca

Z redakcją „Gościa" związany od roku 2006 r. Religioznawca, członek Polskiego Towarzystwa Afrykanistycznego. Autor książek „Tego drzewa nie zetniesz. Historie z czarami w tle" (zbiór reportaży z Tanzanii, Kenii, Zambii, Nigerii i Ugandy) oraz reportażu „Krew Aczoli. Dziesięć lat po zapomnianej wojnie na północy Ugandy", za który otrzymał Grand Prix Mediatravel 2017 w kategorii książka podróżnicza roku oraz Nagrodę Polskiego Towarzystwa Afrykanistycznego za najlepszą książkę roku 2017 o tematyce afrykanistycznej w kategorii publikacji popularno-naukowej. Autor wystaw fotograficznych ukazujących życie codzienne w krajach Afryki. Publikacje w „Misyjnych drogach", „Poznaj Świat", „Catholic Mirror" (Kenia), „Magazynie Familia", „Warto", „W drodze", „Almanachu Prowincjonalnym", „Tygodniku Powszechnym". Związany z organizacjami pomocowymi w Ugandzie i Kenii. Motto: „Pokochajcie Afrykę!" (kard Charles Lavigerie).

Kontakt:
krzysztof.blazyca@gosc.pl
Więcej artykułów Krzysztofa Błażycy